17 września 2017

Od Ayako CD Evan'a

Kiedy się ocknąłem stwierdziłem, iż leże na czymś miękkim. Zbyt miękkim jak na mnie. Zwykle zaszywaliśmy się siostrą w jakiś starych ciuchach, a o i tak było najlepsze. Kiedy tylko moje myśli poszły w stronę siostry z oczu poleciały mi łzy. No tak przecież wczoraj ją zakopałem, tylko że co dalej. Kompletnie nie pamiętam co się działo po tym jak ją zakopałem, najwidoczniej to wtedy zasnąłem. Tylko jakim cudem leże na materacu, a nie trawie, a tym bardziej jakim cudem jeszcze żyje. Usiadłem na materacu gdzie przyszło mi spać i otworzyłem wreszcie oczy. Byłem w jakimś pokoju z poobdzieranymi ścianami. Wyglądało to jak pokój w szpitalu, a ja jak się okazało leżałem na szpitalnym łóżku, których w pomieszczeniu było jeszcze kilka. Cała reszta była jednak pusta, a w pokoju aktualnie byłem sam.
- Czas ruszać dalej, wole nikomu problemów nie robić. - powiedziałem do siebie zeskakując na podłogę. Byłem w tych samych ciuchach co wczoraj, nie było to nic dziwnego. Nie miałem niczego innego. Przy spodniach jak zawsze miałem nóż, brakowało jedynie plecaków, które przed wyruszenie powinienem przepakować do jednego i wyrzucić to co mi się nie przyda. Zacząłem więc przeszukiwać wzrokiem podłogę kiedy usłyszałem otwieranie drzwi. Stanął w nich brązowo włosy chłopak. Z tego co kojarzyłem z wczorajszego dnia nazywał się Evan.
- Dzięki za pomoc. - powiedziałem, do chłopaka. Z reguły raczej nie dziękowałem, bo nie miałem komu. Jednak gdyby nie on i jego pomoc aktualnie mógłbym już nie żyć, a wręcz przeciwnie zostań kolacją dla potworów, które panosz się po świecie.

< Evan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy