3 września 2017

Od Evan'a CD Ayako

- Jeśli masz coś do roboty, to nie musisz mi dotrzymywać towarzystwa. – powiedział łagodnie chłopak.
Przyglądałem mu się przez chwilę, po czym podszedłem do murka i usiadłem, opierając się o niego.
- Lepiej trzymać się we dwójkę niżeli być samemu. Z resztą na pewno jesteś zmęczony, zaprowadzę cię do mojej kryjówki, jeśli będziesz chciał. – odparłem gestykulując dłońmi. Nie usłyszałem wyraźnej odpowiedzi, ale wydaje mi się, że powiedział „tak”. Podkurczyłem nogi i położyłem na kolana ręce.
***
Ayako wykopał wystarczająco głęboki dół, dość sporo czasu upłynęło. Delikatnie uniósł dziewczynę i równie delikatnie włożył ją do „grobu”. Przykucnięty chwilę nań patrzył, po czym ponownie chwycił za łopatę i zaczął wrzucać ziemię z powrotem, tam gdzie była. Wyciągnąłem telefon i włączyłem ekran. 15% baterii… Wyłączyłem go i schowałem do plecaka. Spojrzałem w górę, na korony drzew. Spostrzegłem małą śnieżynkę powoli spadającą w dół. Wyciągnąłem po nią dłoń, lecz ta od razu po spotkaniu mojej skóry rozpuściła się. Po takiej kruszynce nawet woda nie została. Zacisnąłem dłoń w pięść, po czym ją otworzyłem. Spojrzałem w stronę chłopaka. Siedział przed górką ziemi. Wstałem więc i podszedłem do niego. Stanąłem po jego lewej stronie. Zerknąłem kątem oka na niego. Był cały spocony i wykończony. Zaniesienie bagaży i dziewczyny, a potem wykopanie samemu głębokiego dołu nie służy jego możliwością fizycznym. Postanowiłem dać mu jeszcze chwilę na odsapnięcie i pożegnanie z siostrą, w sumie to tego drugiego wcale nie musi wykonać, jeżeli będzie pamiętać o tym miejscu i przychodzić tu od czasu do czasu.
- To jak, zgadzasz się na moją ofertę? Nie musisz zostawać, możesz zostać tylko na dzisiejszą noc. Robi się późno, a jednak bezpieczny nocleg w tych czasach jest bardzo potrzebny. – zaproponowałem. Chłopak długo nie odpowiadał, więc schyliłem się aby ujrzeć jego twarz. Zasnął. Czyżbym był taki nudny? Uśmiechnąłem się lekko z własnego żartu. Nie chciałem go budzić, dużo przeżył. Niech śpi. Z lekkim trudem udało mi się położyć go sobie na plecy i zanieść do siedziby.


<Ayako? Sory, że tak późno, ale miałam trochę na głowie ^^’>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy