- Skoro grasz nie fer, to też mogę. - powiedziałam, po czym wyjęłam broń
i strzeliłam dziewczynie w głowę. W jej oczach widziałam tę iskrę.
Iskrę podziękowań i śmierci. - Czyli na tyle, dzięki za fajną grę. To
może Ethan mnie oprowadzisz. Skoro sprawa tu jest załatwiona. -
spojrzałam na niego to katem oka na tych co szli w moim kierunku,
najwyraźniej zepsułam grę. Chcieli coś zrobić, podniosłam pistolet w ich
kierunku. - Zbliż się, a zginiesz. Chcesz wiedzieć coś. Ona i tak nie
żyłaby. Teraz, choć nie krzyczy więc szybko zginęła. Teraz odejdziecie,
bo was trafię. - powiedziałam, po czym się odsunęli.
- Dobra, to idziemy. Ładnie postąpiłaś ukróciłaś jej bólu. Choć tu
idziemy dalej. - szłam za nim, lecz się zatrzymałam, gdyż usłyszałam
specyficzny dźwięk. Pierwsza myśl zombie. Spojrzałam tam może to nie
była horda, lecz tak koło dziesięciu. Spojrzałam za siebie poszedł, po
moich bokach pojawili się ci, do których celowałam. Schowałam broń i
wyjęłam moje noże. Podeszłam zwaliłam dwójkę z nóg i wbiłam obu noże w
oko. Tamci się ruszyli, też używali noży albo też innych narzędzi.
Rozwalałam wszystkich po kolei. Noże wytarłam o trupy. Po czym je
schowałam. - Spoko nie ma za co. - poszłam do środka, Ethan wyszedł zza
mnie jak jakiś cień. Wystraszyłam się.
- Widać, że lubisz ich zabijać. Dobrze, to tu będziesz spać. Teraz
będziesz ze mną łazić, mam parę spraw, a twoje umiejętności się
przydadzą. - powiedział, a ja poklepałam go po ramieniu, ten się tylko
spojrzał, lecz pokazałam mu język. Poszłam do gabinetu. Podeszłam do
biurka i siadam na nim. Patrzyłam na Ethan'a, co robi. Ethan to
przystojniak no tak jak Evan mnóstwo tu takich. On siedział i coś
grzebał w papierach, zerknęłam na to, co robi, położyłam moja dłoń na
jego. Jejku zimne ma te dłonie. Gdy jego dłoni dotknęłam i lekko
zacisnęłam, żeby zwrócić jego uwagę on nic. Wtedy wpadłam na szalony
pomysł. Położyłam jego dłoń, ma moim udzie, dalej nic. Odsunęłam jego
papiery i siadam przed nim, jego druga dłoń położyłam na moim drugim
udzie. Najwyraźniej się zamyślił, jaki gościu, siedzę przed nim, a on
nic. Przysunęłam się i siadam na jego kolanach, spojrzałam na niego po
chwili go pocałowałam, wplatając dłoń w jego włosy i lekko szarpiąc.
Ciekawe co zrobi. Choć w sumie mogłam też to inaczej załatwić. Wybrałam
ostrzejsza drogę, choć ciekawi mnie jego reakcja. Nie będzie mieć ze mną
lekko.
Ethan? Jaka będzie reakcja?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz