4 sierpnia 2017

Od Ayako CD Evan'a

Wziąłem do ręki nóż, który po zabiciu siostry upuściłem na ziemie. Byłem tym wszystkim załamany i nie potrafiłem utrzymać swoich masek na miejscu. Nigdy nie byłem tak rozbity, jak teraz, ponieważ nigdy nie straciłem osoby, na której tak bardzo mi zależy. Może to i głupie, że nie obchodzi mnie czy ojciec żyje, że nie płacze po śmierci matki. Jednak taka jest prawda, tylko Mia mnie zawsze obchodziła, a teraz i ją straciłem. Zostałem sam i będę musiał znaleźć sobie nowy cel w życiu. Inny od próby ochronienia ostatniej osoby, jaką mam w sercu. Cicho westchnąłem, kiedy łza spłynęła mi po poliku i zmieszała się z krwią na ostrzu, na który ówcześnie spadła.
- O życiu? A co to za życie, kiedy własny ojciec ma cię w dupie i zostawia na pastwę losu, bo sam dostanie pełne wyżywienie i ochronę poza tym wszystkim. - powiedziałem, zdając sobie sprawę co zrobiłem. Psychicznie nie wytrzymałem tego wszystkiego. Po prostu potrzebowałem rozmowy, ale jedyna osoba, której potrafiłem się zwierzać leżała martwa. Byłem coraz bardziej zły na siebie, że to wszystko się wydarzyło. Chciałem się spytać, za ile tamten przyjdzie, ale wolałem się nie odzywać. Jeszcze zacząłbym gadać o swoim życiu, o sobie i o siostrze, a nie chciałem. Nie chciałem się z nikim dzielić swoim życiem. Tym bardziej nie z kimś, kogo ledwo co spotkałem i nawet nie wiem do końca, kim jest. Czekałem, aż on się odezwie, albo sobie pójdzie. Jednak potrzebowałem tej łopaty i lokalizacji parku.

< Evan? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy