24 sierpnia 2017

Od Avy CD Ethan'a

- A ty zachowaj się jak gospodarz i sam posprzątaj. Gościom nie wypada mówić co mają robić. - zanim wyszłam powiedziałam "dupek". Po słowach wyszłam trzasnęłam drzwiami. Wyszłam na zewnątrz i poszłam porzucać gdzieś. Poszłam na tyły szkoły, jest blisko piłki. Wzięłam jedna i kopałam do bramki.
Po dwóch godzinach wróciłam do budynku. Pozwiedzać budynek. Sala gimnastyczka, prysznice, baseny dwa jeden jest do połowy pełny. Natomiast drugi jest cały. Widziałam, kartki.
"Można pływać i nie można". Ten mały był do pływania. Zdjęłam koszulkę i spodenki oraz buty i wyskoczyłam do wody. Była zimna, niemal lodowata. Zwolniłam bicie serca, aby nie wpaść w hipotermie. Zanurzyłam się i sobie pływam. Dokładnie nie wiem ile tak pływałam.
Zanurzyłam się, aby poćwiczyć wstrzymanie oddechu. Słyszałam tylko wodę, a tak była cisza. Taka przyjemna. Słyszałam kroki, więc się wynurzyłam. Zaskoczyło mnie to, Ethan. Czego on tu chce? Nie odezwałam się nie specjalnie chciałam z nim rozmawiać.
"Plan - teraz jeszcze trochę w basenie pobędę, potem prysznic suche ubrania. Pójdę się powłóczyć. Może znajdę fajne miejsce skoro to szkoła." moje rozmyślania przerwał głos Ethana.
- Wyjdź, woda jest lodowata będziesz mieć hipotermie. Ava mówię coś. - zignorowałam. Nuciłam sobie. Bawił mnie, ale co go to obchodzi czy coś mi się stanie.
- Woda jest spoko, poza tym zwolniłam bicie serca jakoś nie specjalnie jest mi zimno, więc jeśli masz coś do powiedzenia mów i spadaj. - powiedziałam, złapałam oddech i się Zanurzyłam. Widziałam go przez wodę, wkurzał się. Żeby bardziej się wkurzył, otworzyłam usta delikatnie. Woda we mnie wpłynęła, za dużo. Czemu panikuje? Chciałam się wynurzyć nie mogłam, zamglony obraz jakąś postać się zbliża. Powietrze i ciemność.

"Chciałam, żeby się wkurzył, za dużo wody wpuściłam do płuc, za zimno, próbowałam, ale straciłam czucie panowanie straciłam przytomność. Przytomność? Co się stało, kto mnie wyciągnął? Zostałam wyciągnięta czy może to słońce mnie ogrzewa. Gdy otworzę oczy będę na plaży. Prawda?" Z rozmyśleń wyrwał mnie głos. Wolał moje imię, nagle zrobiło mi się strasznie zimno. Dotykałam dłońmi twardy to nie poduszka to nie materiał. To czyjeś ciało, jest ciepłe bardzo ciepłe. Wtuliłam się leniwie otworzyłam oko, po chwili otworzyłam drugie. Było mi zimno, żeby jakkolwiek, móc się poruszyć. Ledwo co się Wtuliłam w ciepło. Słyszałam głosy, rozmawiali o kimś?
- Ethan mogłeś ja zostawić tam, skoro pyskuje. - powiedział chyba chłopak.
- Jak mogłem, Evan, gdybyś się dowiedział, że ją zostawiłem chyba byś mnie zakopał żywcem. - powiedział Ethan, jego głos? Zaraz to ja go przytulam co?
Ten chłopak westchnął. - To po co teraz ja przytulasz? - mówił poirytowany.
- Gdy ja wyciągnąłem z wody się przykleiła i nie da rady, była lodowata, powoli teraz jest cieplejsza. Poza tym chcę wiedzieć czemu tak się zachowała. - poczułam jakby wbijał mi brodę w głowę. Oh zapomniałam to twarz mam w zagłębieniu jego szyi schowana, a ręce pod jego koszulka. Czemu? Jest gorący.
- Ethan ile masz zamiar tu leżeć z nią. Dobra zresztą twoja decyzja. Przyniosę Ci coś do picia. - wyszedł chyba.
- Czemu jesteś aż tak wkurzająca, odkleić cię nie mogę. Dobrze wiem przystojny jestem, ale ty podłą dziewczyną. Wyglądasz tak niewinnie, ale też tak niegrzecznie, aż brak słów. - powiedział, mówił coś jeszcze, ale zamknęłam oczy.
Gdybyś wiedział, że w ten sposób okazuje szacunek albo, że jesteś dupkiem w ciele przystojniaka... Jak już będzie dobrze. Mam go przeprosić? Nie po prostu będę go omijać. Choć wyjdzie pewnie inaczej.


Ethan? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy